Pierwsza część piątkowej sesji przyniosła spadek cen na GPW. Choć na samym początku handlu notowania akcji na szerokim rynku nieco podskoczyły i dotarły do nowego najwyższego poziomu od 5 sierpnia ubiegłego roku (WIG max. +0,28% do 42521,16 pkt), to później poszły w dół i znalazły się wyraźnie poniżej czwartkowego zamknięcia.
Czwartkowa sesja była już kolejną niezwykle nerwową na warszawskim parkiecie, ale na całe szczęście zakończyła się ona pierwszym w sierpniu wzrostem najważniejszego indeksu GPW, czyli WIG20. I to nie jakimś tam mizernym, ale bardzo widocznym, bo aż 4,53% do poziomu 2293,38 pkt. Wskaźnik blue-chipów poszedł w górę po wcześniejszych ośmiu handlowych dniach spadków, co było jego najdłuższą tego typu serią od lata 2001 r. Zanim jednak tego dokonał, zniżkował on dziś chwilowo nawet o 3,59% do poziomu 2115,38 pkt i znalazł się tym samym najniżej od września 2009 r.
Wtorkowa sesja na warszawskim parkiecie była bardzo zmienną. Indeks WIG20 znajdował się dziś tak na 1,29% plusie, jak i na 1,49% minusie, ale niestety dla posiadaczy akcji blue-chipów zakończył on handel 0,24% spadkiem do poziomu 2299,06 pkt. Na plusie, choć bardzo niewielkim, bo tylko 0,02%, zamknął się za to najszerszy wskaźnik GPW, czyli WIG.
Środa przyniosła długo oczekiwany silny wzrost cen akcji największych i najbardziej płynnych spółek GPW. To one właśnie były dziś procentowym liderem zwyżki na warszawskim parkiecie. Małe i średnie spółki tym razem zyskały mniej, co nie przeszkodziło indeksowi mWIG40 w wyjściu na swoje nowe maksimum od sierpnia ubiegłego roku.
Ostatnia w zeszłym miesiącu sesja na globalnych rynkach akcyjnych zakończyła się silną zwyżką cen. Globalny indeks MSCI AC World wzrósł o 1,29%, co nastąpiło przy 1,22% aprecjacji na parkietach krajów rozwiniętych (MSCI World) i 1,73% ruchu w górę na tych w gospodarkach wschodzących (MSCI EM). Na GPW, indeksy WIG i WIG20 poprawiły się odpowiednio o: 1,08% i 1,13%.
Poniedziałkowa sesja zakończyła się na polskim rynku akcyjnym widocznymi spadkami głównych indeksów giełdowych. Najszerszy wskaźnik GPW zniżkował o 1,69%, a ten obrazujący zachowanie blue-chipów poszedł w dół o 1,93% do poziomu 2146,56 pkt. Dzisiejszy początek handlu też był negatywny. Indeks WIG20 otworzył się 1,07% pod kreską, a o godz. 9:40 spadł o 2,02% (2103,12 pkt).
W środę nastroje inwestorów na finansowych rynkach Starego Kontynentu nie są dobre. Europejskie giełdowe indeksy akcyjne spadają już drugi dzień z rzędu, co dotyczy także GPW, a kurs EUR/USD, który to wczoraj po początkowej wyraźnej zniżce zdołał się jakoś wyplątać z kłopotów i zakończył cały dzień 0,13% aprecjacją, dziś znowu wyraźnie idzie w dół, co z kolei szkodzi naszej walucie.
Pierwsza część poniedziałkowej sesji na rynkach akcyjnych Starego Kontynentu, w tym także w Warszawie, upłynęła w dość dobrych nastrojach. Czynniki ryzyka ciążące w ostatnim czasie światowym parkietom wcale nie zanikły, ale po czterech tygodniach silnych spadków, a w przypadku głównych indeksów GPW, czyli WIG i WIG20, nawet odpowiednio: sześciu i siedmiu, część inwestorów postanowiła po prostu zaryzykować i nieco podkupić mocno przecenione walory spółek.
Czwartek jest jak na razie piątym już z kolei dniem handlu, podczas którego to ceny akcji na szerokim rynku GPW idą w górę - dziś o godz. 15:45 indeks WIG zyskiwał na wartości 0,45%. Od ostatniego piątku wzrosty te są raz mniejsze, raz większe, ale jednak następują, co pokazuje, że po sześciu tygodniach spadków, nastroje na warszawskim parkiecie mamy obecnie nienajgorsze. Pytanie tylko, czy da się tą dobrą passę utrzymać?
Po środowym silnym wzroście cen akcji na GPW oraz równie istotnym wzmocnieniu naszej waluty, w tym przede wszystkim do dolara, dziś polskie aktywa znalazły się pod wyraźną presją spadkową. Dane, które napłynęły w czwartek z Chin rozczarowały inwestorów, a niepokój uczestników globalnych rynków finansowych wzbudziły też wyrażone dziś przez Europejski Bank Centralny i szefa Deutsche Banku opinie, sumarycznie doprowadzając do zwiększenia awersji do ryzyka na świecie widocznego chociażby poprzez pryzmat przeceny euro względem dolara i spadków na parkietach Starego Kontynentu.
Po wczorajszej wyśmienitej sesji, zakończonej silnym wzmocnieniem złotego i równie istotnym wzrostem cen akcji na GPW, dziś przyszedł czas na odreagowanie. Lekkiej realizacji zysków na warszawskim parkiecie i nieco większej na forexie sprzyja nie tylko sama znaczna skala poniedziałkowych zwyżek, ale także to, że inwestorzy - tak w Polsce, jak i na świecie - nadal są mocno niepewni co do dalszego rozwoju europejskiego kryzysu zadłużenia, w tym także co do wyniku zaplanowanego na wtorek głosowania w słowackim parlamencie nad zmianami w Europejskim Funduszu Stabilności Finansowej.
Wtorkowa sesja w regionie Azji i Pacyfiku przyniosła znaczną przecenę akcji. Indeks MSCI Asia Pacific spadł o ok. 1,4%, co było jego najmocniejszym tąpnięciem od prawie miesiąca. Na sporym minusie rozpoczął się także dzisiejszy handel na Starym Kontynencie. O godz. 9:49 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 0,64%, a w tym samym czasie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w dół o 0,56%, a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek GPW, czyli WIG20, obniżał się o 0,70% do poziomu 2888,13 pkt.
Pomimo wczorajszego odbicia na rynku towarowym (indeks Reuters/Jefferies CRB wzrósł o 0,66%) będącego pokłosiem podwyższenia prognoz dla niego przez bank Goldman Sachs oraz zwiększenia zarówno przez tą instytucję, jak i przez bank Morgan Stanley ceny docelowej dla ropy Brent, wtorkowa sesja na globalnych rynkach akcyjnych zakończyła się jedynie 0,26% zwyżką indeksu MSCI AC World. W Europie zakończyliśmy dzień na lekkim 0,22% plusie (STOXX Europe 600), podobnie zresztą jak na GPW (WIG +0,36%, WIG20 +0,26% do 2824,01 pkt), ale już za oceanem ceny walorów spółek spadły średnio o 0,08% (S&P500).
Nowy tydzień, miesiąc i kwartał rozpoczął się na polskim rynku finansowym w słabych nastrojach. Zarówno warszawska giełda, jak i złoty wystartowały w poniedziałek od wyraźnego spadku wartości i choć potem minusy w obu przypadkach nieco się zmniejszyły, to atmosfera nadal pozostawała słaba. Główny indeks GPW, czyli WIG20, otworzył się dziś na równym 3% minusie, a o godz. 11:31 szedł w dół o 2,28% (2138,90 pkt). W tym samym czasie złoty tracił 0,15% w relacji do euro (kurs EUR/PLN 4,4216) i 0,79% w relacji do dolara (kurs USD/PLN 3,3113).
Wtorek był już drugim w tym tygodniu dniem wyraźnych spadków na europejskim rynku akcji. Wczoraj indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 1,22%, a dziś o godz. 16:13 szedł w dół o kolejne 1,19%. Niedźwiedzie nastroje utrzymywały się także na GPW, gdzie w tym samym czasie główne wskaźniki naszego parkietu, czyli WIG i WIG20, obsuwały się odpowiednio o: 0,66% i 0,49%. Dla przypomnienia, w poniedziałek oba te warszawskie indeksy deprecjonowały odpowiednio o: 0,70% i 0,88%. Widoczny spadek cen obserwowany był też dziś znowu za oceanem, gdzie benchmarkowy dla amerykańskiego rynku indeks S&P500 zniżkował o godz. 16:13 o 0,45%, powiększając tym samym swoją 0,41% poniedziałkową stratę.