Otwarcie nowego tygodnia handlu nie przyniosło większych zmian na warszawskiej giełdzie, podobnie zresztą jak i na zachodnich parkietach.
Po trzydniowej szarży byków, w środę kontrolę nad GPW znów przejął obóz niedźwiedzi.
Środowa i zarazem ostatnia w tym miesiącu sesja przynosi kolejne wzrosty światowych indeksów akcyjnych. Inwestorzy coraz bardziej zdają się wierzyć w to, że Komitet Otwartego Rynku amerykańskiego banku centralnego na swoim wrześniowym posiedzeniu podejmie decyzję o wprowadzeniu dodatkowych działań stymulacyjnych mających na celu wsparcie wzrostu gospodarczego Stanów Zjednoczonych.
Po trzech wzrostowych sesjach na warszawskiej giełdzie znów zagościły spadki będące wynikiem powrotu pesymizmu na globalne parkiety.
Pierwsza część poniedziałkowej sesji na rynkach akcyjnych Starego Kontynentu, w tym także w Warszawie, upłynęła w dość dobrych nastrojach. Czynniki ryzyka ciążące w ostatnim czasie światowym parkietom wcale nie zanikły, ale po czterech tygodniach silnych spadków, a w przypadku głównych indeksów GPW, czyli WIG i WIG20, nawet odpowiednio: sześciu i siedmiu, część inwestorów postanowiła po prostu zaryzykować i nieco podkupić mocno przecenione walory spółek.
Po tym jak we wtorek wartość indeksu WIG20 spadła o ponad 2,2%, a w środę znalazła się przez chwilę na najniższym poziomie od 16 stycznia br., w czwartek wyraźnie idzie już ona w górę.
Po szóstej z kolei wzrostowej - indeks MSCI AC World poszedł w górę o 0,43% -, ale także bardzo spokojnej - pod nieobecność Amerykanów - poniedziałkowej sesji, wtorkowy handel jak na razie nie przynosi większych zmian na globalnym rynku akcji. Dziś w regionie Azji i Pacyfiku indeks MSCI AC Asia Pacific zniżkował o 0,2%, ale dla odmiany o godz. 12:40 paneuropejski indeks STOXX Europe 600 rósł o 0,23%. W tym samym czasie, ciut lepsze niż ogólnie na Starym Kontynencie nastroje panowały na polskim podwórku, gdzie najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu, czyli WIG, szedł w górę o 0,32%, odreagowując zapewne w ten sposób wczorajszą kiepską samą końcówkę sesji.
Przedstawione dziś w nocy dane dotyczące chińskiego wzrostu gospodarczego popsuły dobre ostatnio nastroje globalnych inwestorów. PKB Państwa Środka zwiększył się w I kw. jedynie o 8,1% r/r, czyli najmniej od blisko trzech lat. W IV kw. było to +8,9%, a na rynku oczekiwano wyhamowania tempa wzrostu, ale tylko do +8,3/8,4%.
Środowy handel na światowych rynkach akcyjnych zakończył się znaczną przeceną. Globalny indeks MSCI AC World spadł o 1,23%, o czym zadecydował fakt silnej 1,40% deprecjacji na parkietach krajów rozwiniętych (MSCI World). Na Starym Kontynencie indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 0,95%, a w Stanach Zjednoczonych indeks S&P500 zapadł się, aż o 2,28%, najbardziej od sierpnia ubiegłego roku.
SSP – The Food Travel Experts, operator takich restauracji jak Starbucks, Marks & Spencer Simply Food, Burger King czy Pizza Hut, który w samych Niemczech posiada ok. 80 oddziałów, postanowił w 2012 roku zoptymalizować i scentralizować komunikację ze swoim kontrahentami.
Analiza zdolności kredytowej Domu Kredytowego Notus i MarketMoney.pl
Po wczorajszych nie tak jastrzębich jak oczekiwano sygnałach z Europejskiego Banku Centralnego oraz po wyraźnie słabszych od prognoz danych dotyczących liczby nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych w USA (w ostatnich tygodniu wzrosła ona o 43 tys. do poziomu 474 tys. najwyższego od sierpnia, choć spodziewano się 410 tys.), przez wszystkie segmenty globalnych rynków finansowych przeszło prawdziwe trzęsienie.
Wybór odpowiedniej waluty był do tej pory jednym ze stałych elementów decydujących o warunkach kredytu hipotecznego.
Pierwsza część bieżącego tygodnia nie przyniosła większych zmian na globalnych rynkach akcyjnych. Benchmarkowy dla regionu Azji i Pacyfiku indeks MSCI AC Asia Pacific pozostał w środę na koniec dnia w pobliżu zamknięcia piątkowego handlu, czyli w okolicy poziomu 135 pkt a wczorajsze zamknięcie sesji w USA także utrzymało indeks S&P500 w okolicy poziomu 1332-1333 pkt analogicznego do końcówki zeszłego tygodnia.
O ile wybór odpowiedniego oprogramowania księgowego to kluczowa i strategiczna decyzja dla każdego biura rachunkowego, to dla klientów biur prowadzących biznes nie ma to większego znaczenia.