22-04-2013, 00:00
W Polsce od kilku dobrych lat funkcjonuje podatek od zysków kapitałowych. Jest on potocznie nazywany podatkiem Belki od nazwiska ministra finansów, który go wprowadził. Podatek od zysków kapitałowych jest pobierany m.in. od zysków z lokat oraz od zysków z inwestycji na giełdzie papierów wartościowych.
Podatek Belki wynosi 19% i jest pobierany od zysków pochodzących m.in. z lokat bankowych, obligacji, akcji, instrumentów pochodnych oraz funduszy inwestycyjnych. Jak można więc wywnioskować, wszyscy posiadacze lokat, będą musieli zapłacić podatek Belki, co w pewnym stopniu obniży ich zyski.
Dla przykładu przyjmijmy, że najlepsze lokaty roczne były oprocentowane 10% w skali roku. Kwota jaką wpłacono na lokatę to 10 000 zł. Po zakończeniu trwania lokaty nasza kwota odsetkowa wyniosła 1000 zł. Kwota podatku od zysków kapitałowych z tej lokaty wyniosła 190 zł, przez co na czysto zarobiliśmy na lokacie 810 zł. Oprocentowanie netto tejże lokaty wyniosło więc 8,1%. To tylko uproszczony przykład, jednak analizując oferty banków, należy mieć na uwadze to, że w przypadku większości lokat podawane jest oprocentowanie brutto.
Jeszcze do niedawna na rynku dostępne były tzw. lokaty antybelkowe. Pozwalały one na uniknięcie płacenia podatku Belki, dzięki ich specyficznej konstrukcji (dziennej kapitalizacji) . Ponad roku temu, zostało zmienione prawo podatkowej i od tej pory nie jest możliwe ominięcie podatku Belki. W chwili obecnej, wszystkie lokaty są objęte podatkiem od zysków kapitałowych.
Podatek Belki od zysków z lokat oraz kont oszczędnościowych jest odliczany automatycznie przez bank. Oznacza to, że kwota odsetkowa, którą otrzymamy po zakończeniu lokaty, jest już opodatkowana. Inaczej wygląda sytuacja w przypadku zysków osiągniętych z inwestycji na giełdzie, gdzie należy rozliczyć się samodzielnie z Urzędem Skarbowym.
Komentarze