Wtorkowa sesja przyniosła silny spadek cen akcji na światowych rynkach, w tym także na warszawskim.
Czwartkowa sesja jest już drugą wzrostową na światowych rynkach finansowych, w tym także na polskim.
Po trzech dniach spadku cen akcji na rynkach gospodarek rozwiniętych i dwóch sesjach ich przeceny na parkietach krajów rozwijających się - w tym także na GPW – inwestorzy przystąpili do ponownego zwiększenia swojego zaangażowania w walorach spółek.
Środa była drugim dniem spadku cen akcji na warszawskiej giełdzie, tym razem jednak już bardzo wyraźnych, a nie tylko kosmetycznych jak dzień wcześniej, kiedy to indeksy WIG i WIG20 zniżkowały odpowiednio o: 0,06% i 0,10%.
Rada Polityki Pieniężnej od października siódmy raz podnosi stopy procentowe. Od dzisiaj stopa referencyjna wynosi 4,5 proc., osiągając najwyższy wskaźnik od listopada 2012 r.
Przedstawione dziś w nocy dane dotyczące chińskiego wzrostu gospodarczego popsuły dobre ostatnio nastroje globalnych inwestorów. PKB Państwa Środka zwiększył się w I kw. jedynie o 8,1% r/r, czyli najmniej od blisko trzech lat. W IV kw. było to +8,9%, a na rynku oczekiwano wyhamowania tempa wzrostu, ale tylko do +8,3/8,4%.
Przedstawione przez Główny Urząd Statystyczny dane o lutowej inflacji pokazały większy od spodziewanego wzrost cen konsumenckich.
Przedstawione dziś dane dotyczące marcowej aktywności sektora przemysłowego Chin, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Polski okazały się być nieco lepsze niż sądzono, a te dotyczące Eurolandu pokryły się ze średnią prognoz.
Po tym jak we wtorek wartość indeksu WIG20 spadła o ponad 2,2%, a w środę znalazła się przez chwilę na najniższym poziomie od 16 stycznia br., w czwartek wyraźnie idzie już ona w górę.
Pierwsza część wtorkowej sesji ubiegła pod hasłem wyraźnego wzrostu cen akcji na warszawskiej giełdzie oraz istotnego wzmocnienia polskiej waluty.
Środa przyniosła długo oczekiwany silny wzrost cen akcji największych i najbardziej płynnych spółek GPW. To one właśnie były dziś procentowym liderem zwyżki na warszawskim parkiecie. Małe i średnie spółki tym razem zyskały mniej, co nie przeszkodziło indeksowi mWIG40 w wyjściu na swoje nowe maksimum od sierpnia ubiegłego roku.
Wczorajsza informacja o rychłym podaniu się przez premiera Włoch Sylvio Berlusconiego do dymisji, co miałoby nastąpić na przestrzeni kilkunastu najbliższych dni, po przepchnięciu przez parlament pakietu obiecanych Unii Europejskiej reform, w połączeniu z dzisiejszymi danymi makro z Chin, w szczególności tymi o silnym wyhamowaniu inflacji w październiku, spowodowała, że w pierwszej części środowego handlu inwestorzy dość chętnie zwiększali swoje zaangażowanie w walory spółek.
Tak jak należało tego oczekiwać globalne rynki po chwilowym, zaledwie dwudniowym „zaniku pamięci”, kiedy to ceny akcji na świecie rosły, euro zyskiwało na wartości do dolara, a notowania zielonego jako takie spadały, znów przypomniały sobie o największym dla nich czynniku ryzyka jakim jest europejski kryzys zadłużenia.
Po wczorajszej wyśmienitej dla ryzykownych aktywów sesji, wynikającej przede wszystkim z faktu osiągnięcia przez europejskich liderów konsensusu w sprawie kluczowych dla rozwiązania kryzysu zadłużenia kwestii, ale też z publikacji danych o 2,5% zgodnym z prognozami wzroście PKB Stanów Zjednoczonych w III kw., dziś zapał do ich zakupów ze strony inwestorów jest już albo znacznie mniejszy, albo wręcz go brak i w części segmentów rynków finansowych obserwowana jest realizacja zysków z ostatniego bardzo silnego ruchu w górę.
Era tradycyjnych faktur i dokumentów księgowych zbliża się ku końcowi. Wkrótce przedsiębiorcy w Polsce staną przed obowiązkiem korzystania z Krajowego Systemu e-Faktur. To rewolucyjna zmiana, która wpłynie na każdego, kto prowadzi firmę. Chociaż co do zasady – dostęp do aplikacji rządowej ma być bezpłatny – nie oznacza to, że wdrożenie KSeF nie będzie rodziło żadnych kosztów. Sprawdzamy, jakie wydatki czekają przedsiębiorców w związku z nowym systemem.