rachunkowosc

Szanowny Użytkowniku,

Zanim zaakceptujesz pliki "cookies" lub zamkniesz to okno, prosimy Cię o zapoznanie się z poniższymi informacjami. Prosimy o dobrowolne wyrażenie zgody na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych partnerów biznesowych oraz udostępniamy informacje dotyczące plików "cookies" oraz przetwarzania Twoich danych osobowych. Poprzez kliknięcie przycisku "Akceptuję wszystkie" wyrażasz zgodę na przedstawione poniżej warunki. Masz również możliwość odmówienia zgody lub ograniczenia jej zakresu.

1. Wyrażenie Zgody.

Jeśli wyrażasz zgodę na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez naszych Zaufanych Partnerów, które udostępniasz w historii przeglądania stron internetowych i aplikacji w celach marketingowych (obejmujących zautomatyzowaną analizę Twojej aktywności na stronach internetowych i aplikacjach w celu określenia Twoich potencjalnych zainteresowań w celu dostosowania reklamy i oferty), w tym umieszczanie znaczników internetowych (plików "cookies" itp.) na Twoich urządzeniach oraz odczytywanie takich znaczników, proszę kliknij przycisk „Akceptuję wszystkie”.

Jeśli nie chcesz wyrazić zgody lub chcesz ograniczyć jej zakres, proszę kliknij „Zarządzaj zgodami”.

Wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Możesz zmieniać zakres zgody, w tym również wycofać ją w pełni, poprzez kliknięcie przycisku „Zarządzaj zgodami”.



Artykuł Dodaj artykuł

Akcje znów w górę, także w Warszawie

W ostatnich dniach notowania akcji na globalnych rynkach poszły w górę drugi tydzień z rzędu. Pomiędzy 25 marca, a 1 kwietnia ogólnoświatowy indeks MSCI AC World wzrósł o 1,50%, co nastąpiło przy 1,18% zwyżce na parkietach w krajach rozwiniętych i 3,06% aprecjacji na giełdach w gospodarkach wschodzących. W regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek zwiększyły się średnio o 0,78% (indeks MSCI Asia Pacific), w Europie wzrosły o 1,45% (indeks STOXX Europe 600), a w Stanach Zjednoczonych zwyżkowały o 1,42% (indeks S&P500). W piątek, do najwyższych poziomów od czerwca 2008 r., zdołał dotrzeć zarówno amerykański indeks Dow Jones Industrial Avarage, jak i benchmarkowy wskaźnik dla krajów rozwijających się, czyli indeks MSCI Emerging Markets.

W ostatnich dniach notowania akcji na globalnych rynkach poszły w górę drugi tydzień z rzędu. Pomiędzy 25 marca, a 1 kwietnia ogólnoświatowy indeks MSCI AC World wzrósł o 1,50%, co nastąpiło przy 1,18% zwyżce na parkietach w krajach rozwiniętych i 3,06% aprecjacji na giełdach w gospodarkach wschodzących. W regionie Azji i Pacyfiku ceny walorów spółek zwiększyły się średnio o 0,78% (indeks MSCI Asia Pacific), w Europie wzrosły o 1,45% (indeks STOXX Europe 600), a w Stanach Zjednoczonych zwyżkowały o 1,42% (indeks S&P500). W piątek, do najwyższych poziomów od czerwca 2008 r., zdołał dotrzeć zarówno amerykański indeks Dow Jones Industrial Avarage, jak i benchmarkowy wskaźnik dla krajów rozwijających się, czyli indeks MSCI Emerging Markets.

Inwestorzy kupowali akcje reagując przede wszystkim na pozytywne dane makro napływające ze światowej gospodarki, zdając sobie sprawę z tego, że dobrze one wróżą wynikom spółek. W tak sprzyjających warunkach obawy o kwestie zagrożeń nuklearnych w Japonii oraz europejskiego kryzysu zadłużenia, a także o sytuację na Bliskim Wschodzie i Afryce Północnej, zeszły na dalszy plan, choć oczywiście nie oznaczało to ich wygaśnięcia, bo napięcia związane z nimi nadal były znaczne. W zwiększaniu zaangażowania w walory spółek nie przeszkodziły też uczestnikom rynków, coraz mocniejsze oczekiwania na zacieśnienie polityki monetarnej zarówno w Eurolandzie, jak i Stanach Zjednoczonych.

Z punktu ogólnych nastrojów najważniejsze były doniesienia z gospodarki Stanów Zjednoczonych. W marcu w amerykańskim sektorze pozarolniczym przybyło 216 tys. nowych miejsc pracy, a stopa bezrobocia spadła do poziomu 8,8%, najniższego od prawie dwóch lat. Z kolei w tym samym miesiącu wydatki konsumenckie wzrosły m/m o 0,7% najmocniej od października (oczekiwano +0,5%), a aktywność sektora wytwórczego utrzymała się w okolicy najwyższego od prawie 7 lat poziomu (indeks ISM  wyniósł 61,2 wobec 61,1 w prognozach i wobec 61,4 w lutym, kiedy to był maksymalny od maja 2004 r.). Zaraz po nich należałoby zaklasyfikować pozytywne dane z sektora przemysłowego Chin. Indeks PMI tworzony przez CFLP wzrósł w marcu do poziomu 53,4 z 52,2, po raz pierwszy od czterech miesięcy, pokazując że konsekwentnie zacieśniania przez władze monetarne tego kraju polityka, jak na razie zbytnio gospodarki nie spowolniła. Był on jednak niższy niż się tego spodziewano – 54,0. Z kolei inny indeks PMI dla tego kraju autorstwa HSBC and Markit Economics wzrósł do 51,8 z 51,7 – też niżej od prognoz. Jeśli chodzi o indeks PMI dla Eurolandu, to w marcu co prawda spadł on do poziomu 57,5 z 58,2 w lutym i był gorszy niż sądzono (57,8), ale i tak jego odczyt był drugim najwyższym od lipca 2007 r.

Na pozytywne zachowanie się rynków akcyjnych w gospodarkach wschodzących wpływ miały także informacje dotyczące napływu środków finansowych w fundusze inwestujące na nich. Według piątkowych danych EPFR Global w tygodniu do 30 marca, inwestorzy wpłacili do nich 2,6 miliarda dolarów, choć wcześniej przez 8 tygodni zmniejszali oni na nich swoje zaangażowanie. Pozytywne zamknięcie I kwartału cieszy, choć nie zmienia tego, że w okresie styczeń-marzec globalni inwestorzy wycofali z funduszy akcyjnych inwestujących w krajach rozwijających się, aż 24,5 miliarda dolarów, najwięcej od III kwartału 2008 r.

Dobre informacje napływające z globalnych rynków akcyjnych, wspierały też w ostatnim tygodniu warszawski parkiet. Główne wskaźniki GPW, czyli WIG i WIG20 zwyżkowały odpowiednio o: 1,80% i 2,25% (ten drugi do poziomu 2877,24 pkt), a te obrazujące zachowanie średnich i małych spółek poprawiły się odpowiednio o: 1,07% i 0,57%. W piątek, indeksy WIG20 i mWIG40 znalazły się na najwyższych poziomach od czerwca 2008 r., a tego samego dnia indeks WIG ustanowił swój najwyższy poziom od lutego 2008 r.

Opublikowany 1 kwietnia indeks PMI dla Polski zaskoczył pozytywnie. W marcu dzięki wzrostowi nowych zamówień i produkcji, aktywność krajowego sektora wytwórczego była większa niż w lutym, a wskaźnik sporządzany przez Markit i HSBC wzrósł do poziomu 54,8 z lutowego sześciomiesięcznego minimum na poziomie 53,8 i wobec oczekiwań rynkowych na poziomie 53,4-53,6.

Bezpieczne waluty w odwrocie, a złoty zyskuje

Zwiększony w ostatnim tygodniu popyt na bardziej ryzykowne aktywa, jakimi są m.in. akcje, nie mógł pozostać bez wpływu na rynek walutowy, no i oczywiście nie pozostał. Zmniejszenie przez inwestorów zaangażowania w tzw. „bezpiecznych przystaniach” widoczne było przede wszystkim po zachowaniu się: szwajcarskiego franka i japońskiego jena, a obie te waluty wyraźnie straciły na wartości. Pomiędzy 25 marca, a 1 kwietnia kurs EUR/CHF wzrósł o 1,51% (do 1,3151), a kurs USD/CHF zwyżkował o 0,45% (do 0,9239). Z kolei kursy: EUR/JPY i USD/JPY poszły w górę odpowiednio o: 4,41% (do 119,65) i 3,34% (do 84,055). W przypadku jena doszła też kwestia nie tak dawnej interwencji na nim państw grupy G7 oraz spodziewanego przez inwestorów sukcesywnego zwiększania się różnicy w stopach procentowych pomiędzy Japonią - gdzie najprawdopodobniej jeszcze przez bardzo długi czas pozostaną one niezmiernie niskie -, a Eurolandem i Stanami Zjednoczonymi, gdzie będą one podnoszone – w pierwszym przypadku już niedługo, a w drugim nieco później, choć po ostatnich jastrzębich wypowiedziach części przedstawicieli Fed (James Bullard, Thomas Hoenig, Charles Plosser i Jeffrey Lacker) oraz danych z amerykańskiego rynku pracy zapewne wcześniej niż jeszcze do niedawna sądzono – obecnie rynek finansowy wycenia, że dojdzie do tego już w grudniu.

Kwestia układu poziomu stóp procentowych, tyle że już pomiędzy samym Eurolandem, a Stanami Zjednoczonymi, zadecydowała też w ostatnim tygodniu o ukształtowaniu się relacji najważniejszej światowej pary walutowej, czyli kursu EUR/USD. Pomiędzy 25 marca, a 1 kwietnia cena europejskiej waluty względem amerykańskiej wzrosła o 1,06% do 1,4235, co związane było z oczekiwaniami inwestorów na to, że Europejski Bank Centralny zdecyduje się na zacieśnienie polityki monetarnej już na najbliższym swoim posiedzeniu w dniu 7 kwietnia. Po czwartkowej publikacji wstępnych danych o marcowej inflacji, która to niespodziewanie wzrosła do poziomu 2,6% z 2,4% w lutym oraz w prognozach i znalazła się na najwyższym poziomie od października 2008 r., prawdopodobieństwo 25 pkt podwyżki stało się praktycznie 100-procentowe.

Zwiększony apetyt na ryzykowne aktywa, widoczny po silnych zwyżkach cen akcji (szczególnie w gospodarkach wschodzących, w tym na GPW), ale też po odejściu inwestorów od walut uważanych za „bezpieczne schronienie” znalazł swoje odzwierciedlenie w notowaniach złotego, który to w ostatnim tygodniu zyskał na wartości. Co prawda, pomiędzy 25 marca, a 1 kwietnia kurs EUR/PLN minimalnie zwyżkował (o 0,13% do 4,0205), ale już kursy CHF/PLN i USD/PLN wyraźnie poszły w dół - pierwszy z nich spadł o 1,55% do 3,0555, a drugi zniżkował o 0,83% do 2,8287.

Nasza waluta znalazła też wsparcie w: opublikowanych przez NBP w czwartek danych o ukształtowaniu się w marcu oczekiwań inflacyjnych na poziomie 4,6% wobec 3,2% w lutym oraz w przedstawionym dzień później, a omawianym we wcześniejszej części komentarza indeksie PMI dla sektora wytwórczego za ten sam miesiąc, które to zwiększyły prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp przez RPP, już na najbliższym jej posiedzeniu w dniach 4-5 kwietnia.

Skalę aprecjacji naszej waluty zmniejszały jednak: obawy inwestorów o kształtowanie się deficytu na rachunku obrotów bieżących (nadal nie wyjaśniona sprawa salda błędów i opuszczeń) oraz kwestie prywatyzacyjne. Jeśli chodzi o tą drugą kwestię, to Ministerstwo Skarbu nie zdołało się porozumieć z francuskim koncernem EdF w sprawie sprzedaży 51% wartego 4,7 miliarda złotych pakietu akcji Enei, co oznacza nie tylko to, że przewalutowanie tych środków na rynku nie będzie wspierać złotego, ale też stawia pod znakiem zapytania plany pozyskania przez rząd w tym roku 15 miliardów złotych z prywatyzacji.

Marek Nienałtowski
Główny Analityk Domu Kredytowego Notus