06-07-2022, 06:50
W stosunku do poprzednio analizowanego okresu, w 2022 r. średnia zdolność kredytowa rodziny z dwójką dzieci spadła aż o 56%, a w przypadku singli o 44%[1]. W praktyce oznacza to, że coraz mniej osób spełnia wymogi banków konieczne do zaciągnięcia zobowiązań finansowych. To z kolei sprawia, że wielu konsu-mentów poszukuje możliwości, jak mimo rosnących ograniczeń, otrzymać potrzebny kredyt lub pożyczkę. Jednym z rozwiązań w takiej sytuacji jest znalezienie poręczyciela. Gdy z taką prośbą przychodzi do nas członek rodziny, partner czy bliski przyjaciel, którego znamy od lat i mu ufamy, wykonanie takiego gestu w pierwszym odruchu może się nam wydawać zwykłą formalnością.
Tymczasem, jeśli nie podejdziemy do sprawy wystarczająco odpowiedzialnie, w najgorszym przypadku poręczenie kredytu może się dla nas skończyć się koniecznością spłaty „cudzego” długu. Co więcej, nie każdy wie, że jako poręczyciel możemy mieć „problemy” nawet, jeśli osoba, której poświadczamy kredyt, spłaca go w terminie, bo podpisanie takiej umowy natychmiast obniża zdolność kredytową poręczyciela i może ograniczyć dostęp do kredytu, gdy ten będzie chciał sięgnąć po zewnętrzne finansowanie. Co zatem powinniśmy sprawdzić przed podjęciem decyzji o poręczeniu? Jakie obowiązki i prawa mamy jako poręczyciel? Na co zwrócić uwagę w umowie kredytowe i czy z poręczenia długu można się wycofać? Odpowiedzi na te pytania znajdziesz w kolejnym materiale Intrum z cyklu „Ogarniam finanse”!
Poręczenie to umowa cywilnoprawna, jedna z form zabezpieczenia przy udzieleniu kredytu lub pożyczki[2]. Może być stosowana w sytuacji, gdy bank lub inna instytucja finansowa jako wierzyciel stwierdza, że kredytobiorca nie jest wystarczająco wiarygodny, czyli np. ma zbyt małe zarobki, złą historię kredytową lub ubiega się o kredyt, który może znacznie przekraczać jego możliwości spłaty. Wtedy kredytobiorca, aby jednak otrzymać finansowanie, może popro-sić osobę trzecią o poręczenie swojego długu. Wierzyciel sprawdzi wtedy dokładnie sytuację finansową poręczyciela, w takim samym zakresie jak kredytobiorcy. Potencjalny poręczyciel musi przedstawić dokument informujący o wyso-kości dochodów oraz powiadomić bank o wszystkich innych posiadanych zobowiązaniach. Jeśli proces przebiegnie pomyślnie, kredytobiorca wraz z poręczycielem podpisują umowę z wierzycielem – samo poręczenie w praktyce często ma zredukowaną formę i ogranicza się do prostej adnotacji „poręczam”. Ale ten mały podpis wywiera natych-miastowy i bardzo znaczący wpływ na sytuację finansową poręczyciela – od tej chwili w świetle prawa staje się on tzw. współdłużnikiem solidarnym[3], czyli daje wierzycielowi gwarancję, że w razie, gdyby główny kredytobiorca nie spłacał swojego zobowiązania, on przejmie ten obowiązek na siebie. Drugą niezwykle ważną dla poręczyciela kwestią jest to, że już w momencie złożenia podpisu, spada jego zdolność kredytowa – informacja trafia do Biura Informacji Kredytowej i to zobowiązanie zostaje dopisane do puli jego aktualnego zadłużenia.
– Praktyka pokazuje, że najczęściej poręczycielami stają się osoby bliskie: np. rodzice, którzy pomagają uzyskać kredyt hipoteczny swoim dzieciom, wieloletni przyjaciele, koledzy z pracy, a w przypadku seniorów, często tzw. „dobrzy sąsiedzi”. To oczywiście może być gest ogromnego wsparcia, ale umowa poręczenia to jedna z tych, których konse-kwencje możemy ponosić latami, spłacając nieswoje długi, dlatego nigdy nie składajmy podpisu pod wpływem chwili. Musi być to poprzedzone analizą sytuacji swojej, głównego kredytobiorcy oraz treści samej umowy kredytowej. Warto być świadomym kolejnej kwestii – wielu poręczycieli niestety błędnie sądzi, że kłopoty finansowe grożą im tylko wtedy, gdy główny kredytobiorca przestanie regulować raty. Powinni jednak pomyśleć o tym, że jeśli sami planują w kolejnych miesiącach czy latach zaciągnąć kredyt lub pożyczkę, podpisane wcześniej poręczenie może im to uniemożliwić, szczególnie w przypadku wyższych kwot, ponieważ ich zdolność kredytowa może być już niewystarczająca. Dopiero staranne przeanalizowanie tych wszystkich konsekwencji, powinno prowadzić do świadomej decyzji o poręczeniu – radzi Artur Bednarczyk, ekspert Intrum.
Z kolei jak zauważa Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse:
– Warto wiedzieć, że bank nie zgodzi się, by poręczycielem została osoba związana z tym samym gospodarstwem domowym, co kredytobiorca, czyli jego partner lub małżonek, nawet jeśli posiadają odpowiednią zdolność finansową i historię kredytową. Wynika to z prawa bankowego, a konkretnie z oceny ryzyka inwestycyjnego. Jeśli natomiast małżonkowie mają rozdzielność majątkową, nic nie stoi na przeszkodzie, aby jeden z nich został poręczycielem drugiego.
Aby poręczyciel mógł jak najlepiej zadbać o swoje interesy, warto, by najpierw ustalił fakty dotyczące sytuacji materialnej kredytobiorcy:
– Nie bójmy się zapytać, na co będą przeznaczone pieniądze, których spłatę gwarantujemy własnym majątkiem. Z jakich środków kredytobiorca będzie regulował raty? Czy ma stałą pracę, inne zaciągnięte kredyty lub pożyczki? Choć te pytania w powszechnym rozumieniu uchodzą za niewygodne, mamy do nich prawo z uwagi na to, jak wielką finansową odpowiedzialność na siebie bierzemy – a ta rośnie wraz z poręczaną kwotą. Weryfikując te fakty, np. prosząc kredytobiorcę o okazanie umowy zatrudnienia albo wyciągu z banku dowodzącego comiesięcznych wpływów wynagrodzenia, wykazujemy się odpowiedzialnością finansową za siebie, ale także i za swoją rodzinę. Jeżeli kredyt nie będzie spłacany i przejdzie na nas jako poręczyciela, to powinniśmy być świadomi, że takie zobowiązanie podlegać będzie dziedziczeniu. To oznacza, że w razie naszej śmierci niespłacanym długiem mogą w konsekwencji zostać obarczeni nasi spadkobiercy, a więc najczęściej dzieci lub małżonek – radzi Artur Bednarczyk, ekspert Intrum.
Jeśli znając sytuację kredytobiorcy, podtrzymujemy decyzję o poręczeniu, kolejnym krokiem jest jego formalizacja, czyli złożenie podpisu pod umową. Zanim to zrobimy, zadbajmy, by w dokumencie znalazły się zapisy, które mogą ograniczyć zakres poręczenia, a co za tym idzie, lepiej ochronić nasz majątek, w razie, gdyby kredytobiorca przestał spłacać swój dług. Jako poręczyciel mamy prawo wspólnie z kredytobiorcą negocjować określone warunki z bankiem czy firmą pożyczkową. Na jakie zapisy poręczyciel może i powinien nalegać?
– Z mojego doświadczenia wynika, że najczęściej poręczamy kredyty gotówkowe. Powód jest prosty: łatwiej jest nam wziąć odpowiedzialność za ewentualną spłatę mniejszej sumy pieniędzy, niż jak w przypadku kredytów hipotecznych, wynoszącej nawet kilkaset tysięcy złotych. To właśnie w przypadku tych drugich należy wyjątkowo poważnie trakto-wać swoją rolę jako żyranta – jak wcześniej określano poręczyciela. Dobrze jest zawrzeć w umowie odpowiednie zapisy, np. zapis o kolejności zabezpieczeń czy o ograniczeniu poręczenia czasowo, ponieważ nawet jeśli posiadamy pełne zaufanie do kredytobiorcy, nigdy nie jesteśmy w stanie przewidzieć losowych sytuacji, które niespodziewanie mogą uniemożliwić mu samodzielne spłacenie zobowiązania – radzi Leszek Zięba, ekspert ZFPF, mFinanse.
Jeśli już podpiszemy umowę poręczenia, przysługują nam prawa, które powinniśmy znać, bo gwarantują nam wgląd
w bieżącą sytuację spłaty, a więc w to, czy regulowanie rat idzie zgodnie z planem. Wedle prawa[4], jeśli główny kredy-tobiorca opóźnia się z spłatą, bank musi nas jako poręczyciela o tym powiadomić. Ale możemy też sami w dowolnym momencie zgłosić do banku wniosek o informację o aktualnej wysokości zadłużenia i bank powinien ją nam udostę-pnić, a gdyby tak się nie stało, należy wnieść reklamację. Jest to jedno z najważniejszych naszych praw jako poręczy-ciela i nie stanowi naruszenia ani zasad RODO, ani tajemnicy bankowej.
Wiele osób może zadawać sobie też pytanie, co w sytuacji, gdybyśmy chcieli wycofać się z poręczenia? Prawnie, istnieje taka możliwość: po pierwsze musi nastąpić zgodna wola stron, i po drugie, najważniejsze – dotychczasowa spłata musi przebiegać pomyślnie, a główny kredytobiorca zobligowany jest przedstawić inny, realny sposób zabezpieczenia, na który zgodzi się bank.
– Jak można się domyślać, w praktyce powyższe warunki mogą być trudne do spełnienia, szczególnie, że niektórzy poręczyciele powagę swojej sytuacji dostrzegają nie przed podpisaniem umowy, ale dopiero gdy główny kredyto-biorca „stoi pod ścianą” i już zaczął mieć problemy ze spłatą. Wtedy na wycofanie się jest już za późno – dług spada na barki poręczyciela, który będzie musiał go uregulować, a jeśli tego nie zrobi – liczyć się z zajęciem i licytacją komorniczą własnego majątku, a nawet pozostawieniem długu swoim dzieciom – zauważa Artur Bednarczyk, ekspert Intrum.
Pamiętajmy zatem, by do poręczenia nawet niewielkiej pożyczki podchodzić wyjątkowo ostrożnie, znać swoje prawa i nie spieszyć się z decyzją, bo pomagając innym, na uwadze należy mieć tu przede wszystkim własne bezpieczeństwo finansowe.
[1] Barometr Metrohouse i Credipass, wydanie 12, I kwartał 2022 r.
[2] Kwestię prawną poręczenia cywilnego reguluje szczegółowo Kodeks cywilny w artykułach od 876 do 887. Warto też wiedzieć, że istnieje również poręczenie wekslowe (z którego częściej korzystają przedsiębiorcy).
[3] Zgodnie z artykułem. 881 Kodeksu Cywilnego.
[4] Chodzi o zapis w art. 880 Kodeksu cywilnego.
Podobne artykuły
Komentarze