Po trzech wzrostowych sesjach na warszawskiej giełdzie znów zagościły spadki będące wynikiem powrotu pesymizmu na globalne parkiety. Obserwowane w ostatnich dniach odreagowanie na GPW, w szczególności te poniedziałkowe, tak jak się niestety tego szeroko spodziewano okazało się być jedynie wzrostową korektą w spadkowym trendzie, a nie zaczątkiem jakiegoś większego odbudowania.

Negatywne nastroje panują dziś także na rynku walutowym, gdzie kurs EUR/USD zszedł na swoje najniższe poziomy od sierpnia 2010 r. (min. 1,2615)., a w ślad za nim osłabił się także polski złoty.

Inwestorzy na całym świecie obawiają się tego, że wyjście Grecji ze strefy euro jest coraz bardziej prawdopodobne, co może pociągnąć za sobą bliżej nieokreślone (w krótkim okresie raczej negatywne) skutki dla rynków finansowych, a także gospodarki i pośrednio wyników spółek.

Atmosfery nie poprawiają także ostrzeżenia ze strony CBO (Congressional Budget Office), zdaniem to którego w przypadku nie podjęcia koniecznych działań budżetowych amerykańska gospodarka może wpaść w recesję.

Co z tą Grecją?

Wczoraj były premier Grecji (Lucas Papademos) podkreślił, że Hellada nie ma wielkiego wyboru i albo zdecyduje się na oszczędności, albo na wyjście ze strefy euro. Ten drugi (negatywny) scenariusz jest jego zdaniem realny, choć mało prawdopodobny.

Dziś wieczorem w Brukseli odbędzie się nieformalne spotkanie (kolacja) przywódców Unii Europejskiej, poświęcone przede wszystkim sprawie Grecji. Będzie na nim zapewne poruszany postulowany przez prezydenta Francji pomysł euroobligacji, przeciw któremu są Niemcy, ale który to popiera m.in. Komisja Europejska oraz takie kraje jak: Włochy i Hiszpania. W dzisiejszym wywiadzie dla dziennika "Handelsblatt" unijny komisarz ds. energii ostrzegł, aby uczestnicy dyskusji (słowa kierowane głównie w kierunku niemieckiego rządu) nie odrzucali z zasady idei euroobligacji. Guenther Oettinge wyraził także swoje poparcie dla pomysłu tzw. funduszu oddłużenia, do którego to miałyby trafiać dług krajów Eurolandu przekraczający 60% ich PKB, a który to byłby finansowany euroobligacjami.    

Po stronie makro

Środowe kalendarium makroekonomiczne jest bardzo skromne. Z Polski danych brak, a z tych głównych ze świata, to jedynie o godz. 16:00 przedstawione zostaną te ze Stanów Zjednoczonych dotyczące sprzedaży nowych domów za kwiecień. Średnia prognoz rynkowych wskazuje na ich wzrost do poziomu 335 tys. z 328 tys. w marcu.

Bieżąca sytuacja rynkowa

Dziś o godz. 12:58 indeks WIG20 szedł w dół o 1,89% do 2060,13 pkt, a złoty tracił na wartości: 0,36% wobec euro (kurs EUR/PLN 4,3581) i 0,96% wobec dolara (kurs USD/PLN 3,4428). W tym samym czasie paneuropejski indeks STOXX Europe 600 zniżkował o 1,64% do 240,74 pkt, kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P500 obsuwały się o 0,60% do 1305,75 pkt, a kurs EUR/USD deprecjonował o 0,16% do 1,2658.

Dzienny kalendarz makroekonomiczny

Powyższe opracowanie jest wyrazem osobistych opinii i poglądów autora i nie powinno być traktowane jako rekomendacja do podejmowania jakichkolwiek decyzji związanych z opisywaną tematyką. W szczególności nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej, ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców (Dz.U.2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (Dz.U.2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.).

Dom Kredytowy NOTUS S.A. ani jego pracownicy nie ponoszą odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania, ani za szkody poniesione w wyniku decyzji inwestycyjnych podjętych na podstawie niniejszego opracowania.